Kolej na propagandę

Turek - nasz wspólny dom

Kolej na propagandę

Podziel się z innymi:

W oczekiwaniu na bon turystyczny wybrałem się na obiecany dworzec kolejowy. Daleko nie miałem, gdyż perony miały stanąć w miejscu, gdzie dziś kończy się osiedle mieszkalne przy ul. Spółdzielców w Turku.

Spektakularne plany zakładały budowę w miejscu dzisiejszej ulicy Mickiewicza reprezentatywnej alei, która od strony północnej kończy się dworcem. Założenia przygotowane były w roku 1952 i miały charakter czysto propagandowy. Dzięki temu nowi rządzący miastem i państwem umacniali swoją władzę, ukazując siebie jako budowniczych i modernizatorów powojennej Polski. Dziś teren ten należy do powiatu kaliskiego. W miejscu gdzie biegną szyny dawnej kolei wąskotorowej, rośnie wysoka trawa i krzaki, a plany dworca i peronów stanowią muzealną pamiątkę po PRL.

To właśnie w tym miejscu miały znajdować się obiecywane przez komunistyczne władze przystanki kolei szerokotorowej.

Wczoraj machina propagandowa Prawa i Sprawiedliwości ruszyła ponownie. Po raz trzeci, jak zwykle przed wyborami, poseł Ryszard Bartosik obiecuje budowę linii kolejowej z Turku do Konina. Tym razem zwraca się do marszałka województwa wielkopolskiego i radnych sejmiku, aby wystąpili z wnioskiem o budowę kolei na odcinku Turek-Konin w ramach rządowego programu Kolej Plus.

Wyróżniony fragment to planowany przez komunistyczne władze naszego miasta dworzec, perony i linia kolei szerokotorowej w Turku. Źródło: Muzeum Miasta Turku.

Program zakłada, że 85% inwestycji pokrywa państwo, a 15% to wkład własny samorządu wnioskującego. Brak jest szczegółowego kosztorysu tej inwestycji. Jedyna znana kwota to 600 mln zł. Przy tej sumie, samorząd musiałby wyłożyć 90 mln zł! W czasach, kiedy PiS doprowadził do pomniejszenia dochodów samorządów i kiedy czekają nas niepewne czasy związane z koronawirusem, takie apele, to hipokryzja i zwykły cynizm.

Panie pośle Bartosik – to Pan, a nie marszałek, obiecywał kolej do Turku. Proszę się teraz z tej obietnicy wywiązać!

Oto, co mówią o programie Kolej Plus specjaliści:

“[…] przewidziany system konkursowy powoduje, że inwestycje mogą być zrealizowane nie tam, gdzie byłyby najbardziej potrzebne, np. na wykluczonych transportowo biednych peryferiach, ale w miejscach, gdzie są bogate samorządy, mogące sobie pozwolić na 15-proc. wkład własny i będące w stanie przygotować niełatwe projekty – uważa Trammer.

Jak twierdzi Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego, przy wzroście kosztów samorządy kalkulują, co się bardziej opłaca. – Uruchamianie kilku pociągów dziennie nie ma ekonomicznego uzasadnienia, więc Kolej Plus ma sens tam, gdzie będzie dużo pasażerów – tłumaczy Beim.

W rezultacie nie można wykluczyć, że potrzebny program Kolej Plus okaże się przedsięwzięciem, które nie spełni pokładanych w nim nadziei. Tak już było z niedopracowanym i niedoszacowanym programem reaktywacji PKS-ów. Nie zapewnił potencjalnym beneficjentom finansowego wsparcia i nie zatrzymał likwidacji kolejnych przewoźników.” (źródło: rp.pl „Kolej Plus będzie za droga dla samorządów”).

Podziel się z innymi: