Konkurs? Tak, ale na Naczelnika Wydziału Edukacji w starostwie

Turek - nasz wspólny dom

Konkurs? Tak, ale na Naczelnika Wydziału Edukacji w starostwie

Podziel się z innymi:

Jeżeli dla Naczelnika Wydziału Edukacji konkursy na dyrektorskie stanowiska jednostek powiatowych są na tyle skomplikowane, że trzeba je organizować oddzielnie, z prawie 9-miesięcznym wyprzedzeniem, to starosta powinien rozważyć jego zmianę.

Sposób w jaki władze powiatu tureckiego postępują względem Krzysztofa Świerka, dyrektora zespołu szkół w Kaczkach Średnich, jest wyjątkowo perfidny. Zaczęło się od przyznania mu 5% dodatku motywacyjnego, przy jednoczesnym wynagrodzeniu pozostałych dyrektorów szkół średnich dodatkami w postaci 45%. Ponoć był to wynik oceny „spraw dydaktycznych”. Obecnie trwa dziwny konkurs na dyrektora ZSR CKP w Kaczkach Średnich. Procedurę wszczęto prawie 9 miesięcy przed rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego. Dla mnie, ale też dla 500 uczniów i ich rodziców, coś tutaj jest nie halo.

Arogancję władz powiatowych ze starostą Dariuszem Kałużnym na czele widać szczególnie podczas piątkowej rozmowy z przedstawicielami uczniów szkoły w Kaczkach. Ciągłe łapanie za słówka młodego, elokwentnego człowieka, który w dozwolony sposób chciał złożyć u starosty petycję. Wmawianie, że jest to próba jakiegoś nacisku na zarząd powiatu, komisję konkursową oraz potencjalnych kandydatów na stanowisko dyrektora ZSR. Próba zastraszenia organizatorów protestu, że nie dopełnili procedur w organizacji „strajku”. (Nie do końca wiem, o co chodzi staroście. przecież to nie jest strajk pracowniczy, który musi zostać zorganizowany zgodnie z odpowiednimi przepisami, aby był legalny. Samo zgromadzenie było spontaniczne, a takie od 2015 r. nie muszą być zgłaszane do wójta gminy).

W wywodzie starosty pojawia się także watek rzekomych bójek i narkotyków w szkole, ale gdy zostaje on skrytykowany przez przedstawicieli mediów, stwierdza, że to nie jest rozmowa na teraz.

Według naczelnika Kosobudzkiego organizowane obecnie konkursy na stanowiska dyrektorskie są zbyt skomplikowane, więc trzeba je ogłosić z odpowiednim wyprzedzeniem i nie mogą się one na siebie nałożyć. Jeżeli konkursy w instytucjach podległych staroście trzeba ogłaszać na 9 miesięcy przed rozpoczęciem roku szkolnego i trzeba je ogłaszać osobno, to według mnie coś jest nie tak z powiatowym wydziałem edukacji. Starosta powinien rozważyć konkurs na nowego naczelnika, bo ten widocznie nie daje sobie rady. I to właśnie może być źródłem obecnego kryzysu i protestu.

Znam Krzysztofa osobiście. To świetnie wykształcony specjalista, który całym sobą angażuje się w to, co robi. Promuje nasz powiat oraz Kaczki Średnie w kraju oraz za granicą. Jednocześnie nadal pozostaje „chłopakiem z Piłsudskiego”. Krzysztof poradzi sobie nie będąc dyrektorem, pytanie tylko czy nasz powiat poradzi sobie bez niego?

Podziel się z innymi: