Koszty państwa z tektury

Turek - nasz wspólny dom

Koszty państwa z tektury

Podziel się z innymi:

Chciałbym napisać, że na naszych oczach rozpada się właśnie wspólnota. Że oto jesteśmy świadkami, jak rozpadają się nasze instytucje publiczne. Jednak od kiedy pamiętam, nie istnieje w Polsce coś takiego jak wspólnota, a najważniejsze instytucje nie funkcjonują tak, jak powinny. Od lat 90. jestem świadkiem tego, jak upada służba zdrowia, dogorywa transport zbiorowy, a oświata tkwi w modelu opracowanym gdzieś na początkach XX wieku. Przez 30 lat mojego życia nikt z rządzących nie podjął się budowania silnego państwa bazującego na sprawnych instytucjach. Dziś jestem już pewien, że nie zrobi tego PiS. Bo państwo dobrobytu, o którym tak często mówi premier Morawiecki, nie polega na jedynie transferach socjalnych przy jednoczesnym przyzwoleniu na rozpad instytucji publicznych.

Mniej na rozwój Turku

To wszystko, o czym napisałem na wstępie, to nie problem Warszawy. To problem nasz, Polaków żyjących w powiecie tureckim. Szacuje się, że w skutek polityki rządu, w przyszłorocznym budżecie miasta Turek znajdzie się ok. 8 mln zł mniej środków niż w roku 2019, które moglibyśmy wydać na rozwój miasta. Ok. 4 mln zł ubyły nam w związku z obniżką PIT. Do tego ok. 4 mln zł będziemy musieli dołożyć w związku z „bezkosztową” reformą edukacji, wzrostem kosztów energii, transportu i śmieci.

Miasta i gminy cały czas liczą ile pieniędzy mniej wydadzą w przyszłym roku na inwestycje. W Turku, po raz pierwszy od 5 lat, aby móc realizować inwestycje, utrzymywać szkoły i przedszkola oraz realizować swoje ustawowe zadania, byliśmy zmuszeni podnieść podatki od nieruchomości i ciąć wydatki budżetowe. Tymczasem premier Mateusz Morawiecki radzi samorządom, aby te szukały oszczędności zwalniając pracowników w urzędach. Tylko w jaki sposób, jeżeli rząd od lat dokłada coraz to nowe zadania na samorządy? Jak zatem, zdaniem premiera, mają nasze urzędy funkcjonować?!

Powiaty z tektury: do likwidacji

Powiaty dodatkowo zmagają się z problemem potężnie zadłużonych szpitali. Ostatnio został opracowany i przyjęty program naprawczy szpitala w Turku. Po jego lekturze tylko upewniłem się w przekonaniu, że to państwo powinno wziąć pełną odpowiedzialność za stan szpitali powiatowych.

Pan Sobczak, w swoim programie naprawczym, precyzyjnie zdiagnozował chorobę toczącą szpital powiatowy w Turku: niestabilność systemowych rozwiązań organizacyjno-prawnych, niedobory kadrowe oraz zbyt niskie nakłady na ochronę zdrowia w naszym kraju. Tym samym wypunktował on fatalną w skutkach politykę państwa w zakresie służby zdrowia. Przez ostatnie lata mógł to zmienić rząd Prawa i Sprawiedliwości, ale widocznie PiS ma inne priorytety, niż zdrowie Polaków.

Dlatego też w tym miejscu dziękuję Panu Sobczakowi, że bez owijania w bawełnę podsumował minioną kadencję rządów PiS w zakresie służby zdrowia. Jeżeli więc samorządu powiatowego nie stać na np. na tomograf, niech wyciąga ręce do rządzących naszym krajem. Liczę też na to, że starosta Dariusz Kałużny okaże się równie odważny w wyrażaniu opinii i przyzna, że instytucja powiatu jest finansowo niewydolna. I prosi się o gruntowną reformę. Czytaj: o likwidację.

I jeszcze przy okazji spraw powiatowych. Nawiązując do ostatniej medialnej aktywności Zarządu Dróg Powiatowych w Turku proszę, aby ZDP w trybie pilnym przygotował plan gruntownego remontu dróg powiatowych w mieście Turek. Proszę zobaczyć w jakim stanie są m.in.: Kolska Szosa, Piłsudskiego, Legionów Polskich, 3 Maja. Czy ZDP interesuje się w ogóle tym, w jakim stanie znajdują się te drogi? Jak często są one w ogóle sprzątane?

Czy na tym polega sprawiedliwość?

Znając sytuację w polskiej oświacie oraz służbie zdrowia należy sobie zadać jedno istotne pytanie: czym jest sprawiedliwość społeczna w wykonaniu PiS? Czy ma ona polegać na tym, że Polacy nie będą mieli gdzie się leczyć, a młodzież nie będzie miała zapewnionej darmowej, powszechnej edukacji na wysokim poziomie? Przecież oświata i sprawna służba zdrowia to filary nowoczesnego państwa dobrobytu. Czy według PiS zdrowie i dobre wykształcenie należy się tylko tym Polakom, których na to stać?

Na sam koniec chcę podkreślić, że bez odpowiednich, sprawiedliwych podatków, nie będziemy w stanie utworzyć nowoczesnego państwa. Dlatego też największe korporacje powinny zostać odpowiednio opodatkowane, tak jak opodatkowani powinni być internetowi giganci. Pieniędzy brakuje, a kosztami utrzymania oświaty i służby zdrowia coraz mocniej obarczane są samorządy. Być może indywidualnie każdy z nas trochę zyskał dzięki obniżeniu PIT, ale jako wspólnota niewspółmiernie na tym tracimy.

Podziel się z innymi: